JAKIEGO PRZYJACIELA MAMY W JEZUSIE
 
Mała dziecina pewnego dnia zaśpiewała:
W Jezusie mamy wspaniałego przyjaciela,
A matka zmęczona trudami dnia słuchała
Dziecięcej pieśni, tak pełnej wesela.
 
Życie tej kobiecie zdawało się ciemne,
Jej serce smutne było od ciągłych trosk,
Jezus znosi grzechy i smutki nieprzyjemne,
Słodko wciąż dźwięczał dziecięcy głos.
 
Śpiewając dziecina na Zbawcę wskazała,
Zdolnego naszą każdą zgryzotę nieść,
A ta, która smutna tej pieśni słuchała,
Takiego pomocnika pragnęła właśnie mieć.
 
Grzech i smutek były ciężkim brzemieniem,
Które ta dusza zmęczona dźwigała,
Lecz maleńka dziecina swej pieśni brzmieniem
Zanieś je Panu w modlitwie – nakazywała.
 
Kobieta, słów tych słuchając z ufnością,  
Do Pana się zwraca stroskana,
Chrystusa prosi, by brzemię jej niósł z miłością,
Gdyż Jego tylko uznaje za Pana.
 
Jezus był dla niej ucieczką jedyną,
On tylko troskę mógł wziąć jej i grzech
I błogosławił matce dzieciny,
Gdy dotarł do Niego modlitwy jej szept.
 
Dziecina szczęśliwa nadal śpiewała,
Nie wiedząc wcale, że udział swój ma
W cudownym dziele Pana Chwał,
Który przez nią pokój w serce matki wlał.